rafal.bula
Dołączył: 06 Kwi 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomianki
|
Wysłany: Sob 1:21, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
To może na początek zasady dotyczące ratownictwa specjalistycznego.
Problemy są dwa zasadnicze:
1. uzupełnienie sprzętu i wiążące się z tym koszta
2. poprawność merytoryczna
Ad 1
Zakup sprzętu wymienionego w wykazach wiązać się będzie z pewnymi kosztami. Większymi lub mniejszymi, w zależności od tego co jednostka ma już na stanie. W ciągu ostatnich lat, reagując na bieżąco na potrzeby jakie stawiały przed nami działania, część z tego sprzętu już kupiliśmy. Tak jest chociażby ze sprzętem do rat. wysokościowego, gdzie doposażenie do standardu dla działań podstawowych uda się zrobić za max 700 zł. W przypadku ratownictwa wodnego kwota dochodzi do ok. 1700 zł a przy medycznym niestety jest to już dodatkowe 2500 zł na każdą posiadaną torbę R1. Patrząc szerzej - OSP które stoją ze sprzętem nieco gorzej, musiałyby wydać przynajmniej z 10 tyś. Nie mówiąc już o ratownictwie technicznym, do którego odniosę się w drugiej części.
O dodatkowych środkach z KSRG póki co nic nie wiadomo. Oby nie okazało się tak, że środki "stałe", tj. przyznawane co roku, w tym roku będą dedykowane do dostosowania wyposażenia do standardów. I zamiast wymieniać zużyte ubrania albo odcinki, trzeba będzie kupić sprzęt, który będzie jeździł na samochodzie w fabrycznym opakowaniu, bo i tak nigdy nie zostanie użyty.
Ad 2
Wartość merytoryczna zasad pozostawia do życzenia. Mądre głowy w KG chyba dawno nie były przy działaniach skoro piszą takie rewelacje.
Najsłabiej wyszło ratownictwo techniczne. Wymaganie rozpieracza klasy BS, czyli ciężkiego, ważącego 25 kg, przeznaczonego w cywilizowanym świecie do działań przy ciężarówkach jest całkowicie bez sensu, bo rozpieracze AS przy samochodach osobowych są całkowicie wystarczające i mają jeszcze spory zapas mocy. No i przede wszystkim są lżejsze i tańsze nawet o kilka tysięcy zł., za które można kupić chociażby podest do działań przy ciężarówkach, skoro już tak się o nie KG troszczy. Wg wymagań pompa ma ważyć max 20 kg żeby strażak się zanadto nie przemęczył przy przenoszeniu. Żeby było śmieszniej, rozpieracz o masie 25 kg już go męczyć nie będzie
Bezwzględne wymaganie przewodów na zwijadłach to kolejny absurd, w dobie lekkich pomp hydraulicznych i nieskręcających się przewodów w systemach jednozłączkowych. Jak ktoś mo każe kupić przewody na zwijadłach to chyba go wyśmieję. Szczególnie że za 6500 zł które takowe kosztują, mogę kupić wypasiony zestaw podpór do stabilizacji, o których w zasadach zapomniano. Podobnie zresztą jak o osłonie dla poszkodowanego, osłonach na ostre krawędzie, na poduszkę powietrzną czy nawet o prostym hooliganie, bez którego nie wyobrażam sobie ratownictwa technicznego.
Otwarcie przyznaję, że choćbym nawet miał dostać 2 na kontroli to do pewnych ewidentnych głupot dostosować się nie zamierzam
Post został pochwalony 0 razy
|
|